Mleko w kartonie? Teraz trudno w to uwierzyć, ale kilkanaście lat temu na Ukrainie (tak jak nieco wcześniej w Polsce) konsumenci podchodzili z dużym sceptycyzmem do tego typu produktu. Mleko w kartonie było dla nich sztuczne. Nie miało dla nich nic wspólnego z “mlekiem od krowy”. Dlatego konsumenci woleli nabywać mleko na placach targowych bezpośrednio od hodowców, względnie mleko w workach foliowych w sklepach.
Aby przełamać opory i pokazać, że Burionka to „nasze ukraińskie mleko” musieliśmy bardzo mocno powiązać produkt związane z ziemią ukraińska. Powstała kampania docierająca do serca Ukrainy. Epicka reklama, historia łatki, która zdmuchnięta przez wiatr z grzbietu krowy żegluje w przestworzach ponad rzekami, łąkami, jeziorami, wioskami – zwiedzając cały kraj – aż trafia do miasta, by spokojnie spocząć na opakowaniu Burionki w kuchni.